Not logged in | Log in | Sign Up
Mimo krytyki niektórych na temat tych tramwajów i wyrobów firmy Modertrans ja uważam te tramwaje za całkiem fajne wozy.
Fajne dla lat 90-tych. Obecnie już nie do przyjęcia!
xyz - Bety przynajmniej są fabrycznie nowe i powiedzmy, że nowoczesne. Lata 90. to jest to, co robi Gdańsk, Kraków i Elbląg, tzn. skupowanie szrotu z Niemiec i wstawianie im członu niskopodłogowego, a potem chwalenie się że większość taboru jest niskopodłogowa.
Kupowanie zarówno nowych jak i używanych tramwajów z 20% udziałem niskiej podłogi to jest dobre rozwiązanie ale jako uzupełnienie taboru.
Wiesz - te tramwaje dla Gdańska i Krakowa kosztowały po kilkadziesiąt tysięcy a modernizacja ich to chyba niecały milion. Nowy Biedarus to 4,5 miliona złotych a pojeździ dokładnie tyle samo. Za jednego biedarusa kupisz i zrobisz 4 modernizacje.
Ciekaw jestem jak się spisze 50 nowych Biedarusów Gamma
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Kolejna-modernizacja-tramwajow-z-Niemiec-n109244.html - to tak apropos modernizowania złomu z Niemiec
Nie sądzę, aby te "pudry" z Gdańska pojeździły tyle co te nowe. To były bardzo powierzchowne remonty, już się sypią.
Pojeżdżą tyle co nowe bo bety i tak trzeba będzie za 10 lat skasować ze względu na archaiczność ich konstrukcji. To samo się działo teraz z Volvami B10MA, które poleciały praktycznie razem z ikarusami ze względu na wysoką podłogę. A mogłyby jeszcze z 5-10 lat pojeździć.
@Tatuś Tatuś: Hahah z całym szacunkiem dla Ciebie człowieku, ale brałeś coś?
Pewnie skasujmy za 10 lat 1/4 taboru za miliony, bo ktoś ma takie widzimisię i podłoga mu za wysoko :rotfl:
To się nazywa niegospodarność czyli kupowanie przestarzałych wagonów. Za kilka lat to będą schodzić 100% niskopodłogowe AEGi/Siemensy z Niemiec (te z lat 90tych) za ułamek ceny dzisiejszych biedarusów. Cywilizacji nie zawrócisz.
To nie jest żadna "cywilizacja" tylko megalomania co poniektórych, dla których nie ma żadnego znaczenia co kupują i za ile tylko aby ładnie wyglądało. Tramwaje typu Moderus czy Protram są dobrze przystosowane do potrzeb wszystkich pasażerów, i mają znacznie wygodniej rozplanowane wnętrze w części wysokiej niż przeciętny 100% niskopodłogowiec na całej długości. Niegospodarnością jest co najwyżej ładowanie kasy w wygląd który tak naprawdę nic nie daje.
Ja wiem, że ty byś jeździł stopiątkami po koniec świata ale mówienie o przystosowaniu świniowozu (mało siedzeń - byle więcej społeczeństwa upchać) o nazwie moderus beta do potrzeb pasażerów świadczy o kompletnym niezrozumieniu tematu. Pojedź sobie do Francji czy Niemiec i zobacz jak powinien wyglądać nowoczesny transport tramwajowy i wyjdź z klatki o nazwie 105Na. Bo to naprawdę beznadziejny tramwaj jest.
Niestety mieszasz różne systemy walutowe. Na tym twoim "zachodzie" transport tramwajowy pełni rolę przeważnie już tylko socjalno-wizerunkową, a u nas jeszcze masową. Zapewne nie jechałeś u nas w szczycie 120N na 9, to są dopiero bydlęce warunki. Druga sprawa, to te nowe wozy mają więcej siedzeń, ale nie komfortu. Siedzenia wąskie, niewygodne, ustawione tyłem, bokiem, zbyt blisko, z widokiem na ścianę, w czwórkach gdzie każdy trzyma nogi komuś w kroku... Co z tego że w takim twiście jest z 50 siedzeń jak z tego może z 20 wygodnych. Prędzej zasilę drogowy korek niż będę jeździł w takich warunkach.
To są twoje odczucia. Na zachodzie tramwaje też jeżdżą zatłoczone ale pojemność uzyskuje się wydłużając składy a nie tworząc takie konstrukcje jak powyżej. Jeśli chodzi o siedzenia w biedarusie to są najtańsze typu autobusowego i są rozstawione tak ciasno, że jak ktoś ma więcej niż 180cm to musi siedzieć bokiem. Kupowanie takich tramwajów jak powyżej to tak jakbyś teraz kupił poloneza i udawał, że to świetny i nowoczesny wóz.
Taki 100% niskacz musiałby co najmniej 50 metrów, aby był wygodny. Gdzie to zmieścić przy takich przewozach jak w Polsce i ile to będzie kosztowało?? Jak we Francji mają jedną linię-zabawkę to sobie mogą i 100 metrowe puszczać. Ja mam ponad 180 cm i w "biedarusie" siedzę normalnie, za to w twiście nihooya. Co mi po tej pseudonowoczesności jak funkcjonalności tam zero.
No i się robi takie niskacze. Jakbyś wyjechał z Warszawy to byś o tym wiedział. I wcale tam napełnienia nie są małe - szczególnie w Paryżu w dni robocze.
Może się robi, ale nadal się nie dowiedziałem jak to zaimplementować na polskie warunki. W Grudziądzu i Toruniu to by przeszło, ale jak to zrobić w Warszawie, Łodzi czy Poznaniu, gdzie po głównej ulicy tramwaje jeżdżą co 1-2 minuty i ze 100-150 osobami na pokładzie. I ile to by nas kosztowało. Tam podstawą jest rozbudowana sieć metra, ot co (swoją drogą też zatłoczone).
Robi się tak, że puszcza się składy po 50-60 metrów co 4 minuty zamiast 25 metrowych co 2 minyty i Nie ma żadnego problemu z przepustowością. A niska podłoga ma tą zaletę, że skraca czas postoju na przystankach i przez to przepustowość ciągu jeszcze rośnie. Bo nie ma babć wpsinających się tramwajów typu Moderus Bieda.
Czyli wracamy do punktu wyjścia - nadal mamy bydlęce warunki, tyle że nowoczesne. A niskopodłogowiec z dużą ilością siedzeń ma ten feler, że jest ciaśniejszy, więc 300 osób do 60m wozu nie wsadzisz. A przepustowość to nie problem babć.
Wysoka podłoga wþływa na przepustowość linii bo tramwaje są dłużej blokowane na przystankach. Szczególnie to widać w biedarusach, gdzie wszyscy drepczą do niskiego członu i tam ustawiają się największe kolejki.
Jeśli dla ciebie nie ma różnicy w 2x dłuzszym tramwaju to zapraszam do Budapesztu na linie 4/6. Te wasze Warszawskie ciągi choćby zabite stopiątkami po dach nie wyciągną takiej ilości pasażerów na godzinę jak tam.
Tramwaje są blokowane światłami i ruchem drogowym, a nie babciami (nie zauważyłem, aby u nas stopiątki stały dłużej od pes). Co do 2x dłuższych tramwajów to chyba ktoś ma problem z mnożeniem - przed chwilą była mowa o niższych częstotliwościach - nie kupuję tego.
Lepszym wyborem niż nowe Moderusy Beta jest kupno za kilka lat używanych AEG GT6N/GT8N bądź francuskich tramwajów TFS (Tramway Francois Standard)
I jeszcze jedno co do nowych tramwajów w Polsce, Moim zdaniem zamiast kupować Moderusy Beta, lepszym wyborem są 40-45 metrowe tramwaje coś jak te Tanga z Genewy. To może być antidotum na tłoki w Polskich warunkach