Not logged in | Log in | Sign Up
Przysłowie "Nie wszystko złoto co się świeci" ma w przypadku tego wozu wybitnie zastosowanie. Dziś w czasie służby na linii S nie działał hamulec przystankowy, przez pierwsze kilkaset metrów po ruszeniu silnik bardzo wibruje i jest bardzo głośny (jak kierowca odpuści gaz to wszystko wraca do normy), coś okropnie się telepie po prawej stronie na wysokości drugich drzwi, a tuż przed 18:00 na Pustkach samoczynnie pękła szyba lub jakaś osłona z pleksi w kabinie kierowcy. O dziwo kierowca kontynuował jazdę, może zamiótł szczątki uszkodzonego elementu. Generalnie duży zawód!