Not logged in | Log in | Sign Up
Adrian, a czy fabryka AUTOSAN nie ma jakiegoś takiego placu, gdzie stawia dopiero co wyprodukowane wozy, tak żeby się dało cyknąć fotki, choćby zza płota?
Plac i owszem jest, ale rzadko stoi tam coś konkretnego. Również przez płot da się wykonać zdjęcia autobusów stojących przy wydziale remontowym. O ile przy remontowym płot jest nieco wyżej umiejscowiony, tak przy wydziale produkcji płot jest od strony rzeki i kręci się tam ochrona, a wiesz, że ochroniarze w Autosanie wyznają zasadę "tu nie wolno fotografować" mimo, że tabliczkę z zakazem zdjęto rok temu.
Zakazy... przecież to nie są żadne obiekty wojskowe, prędzej czy później ktoś je i tak sfoci. Zresztą przez płot zawsze możesz cyknąć fotkę, w końcu na terenie nie byłeś.
@Patryk: Odpowiedz Sobie"przez płot zawsze możesz cyknąć fotkę itd." Dlaczego były te zakazy fotografowania na płotach?
Przy ulicy Kluski jest taka hala gdzie stoją nowe wozy, a za nią parking gdzie swego czasu stał szpaler autosanów.
@JP: Zgadza się, to jest serwis Autosanu. I owszem, stał tam do niedawna szpaler Autosanów A1012T w wersji angielskiej, które nagle znikły. Nie wiem dokładnie co się z nimi stało. Pracownicy Autosanu twierdzą, że mieli je przerabiać na wersje prawostronne i sprzedać w kraju. Tylko, że wg. wyliczeń wyszło im, że koszt takiej przeróbki jest 2x większy od ceny rynkowej Lidera. @Patryk: Próbowałem raz zrobić tak zdjęcie przez płot przy wydziale remontowym to wyskoczył ochroniarz. Zresztą teraz p. Smoleń zatrudnił nowych ludzi. W miejsce firmy ochroniarskiej BAS z Sanoka sprowadził swoich ludzi. Ogólnie te zakazy w Autosanie są chore-przez płot nie możesz cyknąć fot, ale na tzw. "Dniu Metalowca" czy na dniu otwartym w Autosanie pozwalają pstrykać wszystko. Ot paranoja.
Nie no spoko, ja tylko mówie jak jest. A z ochroniarzem czasem warto spokojnie pogadać. Wiem ze swojego przypadku, bo kiedyś ostro na mnie się rzucił, ale po krótkiej wymianie zdań zmienił swoje nastawienie.
Tak, tylko weźmy jeszcze pod uwagę kilka istotnych czynników. Nie z każdym ochroniarzem da się dogadać. Akurat Autosan to specyficzne miejsce. Ogromna fabryka, gdzie sam prezes decyduje czy można fotografować czy nie. Poza tym trzeba też zrozumieć ochroniarzy. Jaką mają pewność, że nie jestem np. kimś z sanockich mediów i nie chcę nagłośnić np. ich opóźnień z dostawami albo problemów finansowych? poza tym ja zawsze, w każdym miejscu w Polsce w którym widzę ochronę nie podejmuję się wyciągania aparatu. Jeszcze jak miałem PowerShota A720IS było prościej-mała cyfrówka, ledwo zauważalna, a SX20IS już dużo łatwiej zauważyć. Poza tym po co szarpać się z ochroniarzem? on swoje wie, a że często mówią bzdury to już nie moje zmartwienie.